Etapy żałoby


Starta dziecka ma swoją specyfikę. Oddają ją wyczytane kiedyś przeze mnie słowa:

kiedy umierają nasi rodzice – z nimi umiera nasza przeszłość. Kiedy umierają nasze dzieci – z nimi umiera nasza przyszłość.

Nie ma miary bólu po stracie Dziecka. Nie ma znaczenia czy było maleńkie czy dojrzałe, dorosłe.

Rodzice doświadczają poczucia rozpadu swojego życia. Plany i marzenia snute wokół osoby dziecka, oczekiwania, przewidywane radości, których mieli doświadczyć w swym rodzicielstwie – są utracone. To już nie nastąpi…

By mogli budować swoje nowe życie, które już nigdy nie będzie takie samo, jak to przed śmiercią dziecka – musi pojawić się nadzieja. To wymaga czasu i przejścia trudną drogą żałoby po stracie. Nie ma zasady jak długo powinna ona trwać. Każdy przeżywa ją w sposób indywidualny. Ważne jest, by jej przebieg nie został zaburzony.

Na podstawie obserwacji procesu żałoby,  w oparciu o relacje osób  doświadczających  śmierci bliskich  ustalono, że cechują ją pewne etapy, które autorzy określają ściślej lub bardziej ogólnie. Zwykle przyjmuje się, że  żałoba przebiega  w 5 etapach:

1. Szok, niedowierzanie, zaprzeczanie śmierci.

Ten etap trwający do kilku dni uruchamia mechanizmy obronne.

Rodzice rozumieją znaczenie faktu śmierci, ale jeszcze nie uświadamiają sobie realności odejścia dziecka. Nie dopuszczają takich myśli. Wierzą, że obudzą się z tego koszmaru. Najbardziej pragną usłyszeć słowa – „przepraszamy, to była okrutna pomyłka – dziecko żyje”. Okoliczności i miejsce śmierci dziecka inklinują potrzebę kontaktu ze szpitalem, lekarzem, czasem policją, prokuraturą, wymagają załatwiania w urzędach formalności i dokumentów dla organizacji pogrzebu. Działanie związane z wykonaniem tego zadania uruchamia aktywność jak w amoku, transie. Znieczula na krótki czas. 

2. Pożegnanie.

Rodzice doświadczają faktu śmierci. Mają  w ręku realne dowody – akty, wyniki sekcji, widzą swoje dziecko  w trumnie. Uczestniczą w jego pogrzebie, organizują stypę. Zbierają  w sobie siły mobilizując się do godnego zachowania, by z należytą czcią pożegnać swoje dziecko.

Obecność innych osób na tym etapie, udział w ceremonii pożegnania –  jest bardzo ważnym dowodem wsparcia dla osieroconych rodziców i ich rodzin.

3. Bunt, rozpacz, brak akceptacji, wszechogarniający ból.

Następuje zaraz po zakończeniu ceremonii pogrzebowej.

Pojawia się silna potrzeba doświadczania, że dziecku jest dobrze, że jest bezpieczne i szczęśliwe. Oczekuje się realnych znaków obecności dziecka w tym lepszym świecie. 

Stale rozpamiętywane są i analizowane chwile związane z czasem przed śmiercią, okoliczności śmierci dziecka. Oznaki i symptomy zbliżającej się tragedii. Analizowanie ostatniej rozmowy, ostatniego spotkania przy stole, ostatnie chwile  szpitalu…..

Zaczyna się doszukiwanie winy innych i własnej jako próba znalezienia odpowiedzi na pytanie dlaczego umarło….

Poczucia winy w skrajnej postaci doświadczają matki – przecież powinny były uchronić swoje dziecko przed śmiercią, bardziej czuwać, lepiej dbać o nie, mocniej kochać….. Obwinianie siebie przyjmuje formy irracjonalne. Nawet jeżeli wyniki badań, diagnozy lekarskie wskazują jednoznacznie na przyczynę śmierci dziecka  – matka nadal jest skłonna obarczać siebie winą. To najczęściej długotrwały objaw żałoby. Skutkuje przewlekłym cierpieniem psychicznym.

Rodzice doświadczają tęsknoty za dzieckiem, a świadomość, że tak już będzie zawsze, powoduje ból w wymiarze psychicznym i fizycznym. Symptomatyczna jest niechęć do kontynuowania zajęć, pracy, wypełniania ról w rodzinie i społecznych. Doświadcza się braku radości życia aż do jego negacji.

Pojawiają się zakłócenia  fizycznego funkcjonowania organizmu. W następstwie reakcji na traumę  ujawniają się choroby somatyczne, zaburzony jest sen i łaknienie. 

Brak akceptacji śmierci dziecka prowadzi do braku zgody na jego odejście, do buntu. To często czas realnego kryzysu  wiary w Boga.

Stale wybrzmiewają i jakby nie miały końca pytania: dlaczego ja, dlaczego my, dlaczego nasze dziecko, dlaczego…. Spirala pytań. Każda odpowiedź skutkuje kolejnym pytaniem. Często mają one charakter retoryczny. Doraźne wyjaśnienie nie przynosi trwałej ulgi. Uruchamia kolejne wątpliwości i pytania.  Te pytania muszą wybrzmieć, by rodzice mogli wykrzyczeć swój ból.

Włączenie na tym etapie pomocy i wsparcia jest wskazane, by zapobiec zatrzymaniu się na nim. Konieczną może okazać się pomoc specjalistyczna – psychologa, psychiatry, którą należy proponować.

Oczekiwane wsparcie to – bycie obok, przytrzymanie za rękę, przytulenie, pozwolenie na płacz, wspólne pomilczenie, na życzenie rodziców wspominanie dziecka, rozmowa  o nim, oglądanie zdjęć i innych pamiątek po dziecku, wspólne pójście na cmentarz. Pomoc bez silenia się na standardowe słowa pocieszenia, które mogą  w tym momencie dla osieroconych rodziców  brzmieć boleśnie. Niedopuszczalne jest umniejszanie straty, wymuszanie na rodzicach, zwłaszcza na matkach „wzięcia się w garść”,  naciskanie by już zakończyć opłakiwanie śmierci i wrócić do dawnej aktywności i życia.

W świadomości  rodziców, którym umarło dziecko nie funkcjonuje  pojęcie wartościowania straty. Nie ważne jak długo żyło dziecko – jego odejście boli tak samo mocno. 

Rodzice mają prawo czuć, że są w szczególnym położeniu, że  mają niezbywalne prawo do opłakania śmierci dziecka i uszanowania ich potrzeby celebrowania pamięci o nim.

Ten etap żałoby umownie kończy się, gdy  rodzic w myślach pozwala odejść dziecku do innego, lepszego świata.

4. Pustka.

Etap ten zawsze jest najbardziej długotrwałym elementem żałoby. Miesza się jeszcze  z poprzednim okresem buntu i bólu, przy tym emocje te zasadniczo mają krótkotrwałe natężenie. Natomiast poczucie pustki towarzyszyć już będzie rodzicom do końca ich życia. Z biegiem lat słabnie. Nie oznacza to, że łzy i tęsknota nigdy już nie powrócą, powrócą i to nie raz, ale nie będą zakłócać powrotu rodziców do normalnego życia , do doświadczania radości.

Etapowi pustki towarzyszy zagrożenie konfliktami rodzinnymi. Paradoksalnie traumatyczne przeżycia rzadko wzmacniają małżeństwo, czasem je burzą. Relacje między małżonkami zakłóca różnica w podejściu do zdarzenia utraty dziecka. Przeżywają zwykle podobny ból, ale każde z nich na swój sposób radzi sobie  z żałobą, żyją obok siebie jakby we własnych światach. Kobiety łatwiej uzewnętrzniają swoje emocje – płaczem, werbalizują swoje przemyślenia, uczucia. Chętniej o nich mówią, dlatego potrzebują rozmów, rozpamiętywania bólu, wspominania dziecka.  Łatwiej dają sobie prawo do szukania pomocy i wsparcia u innych ludzi. Mężczyźni natomiast próbują sobie radzić z bólem  w samotności, mają trudności z jego wyrażaniem, dlatego unikają rozmów na temat utraty dziecka. Stawiają sobie zadanie chronienia matki dziecka przed cierpieniem, wyglądają na spokojnych i opanowanych, proponują wtedy np. swoje wytłumaczenia śmierci dziecka, różne formy aktywności, które w ich odczuciu przyniosłyby kobiecie doświadczenie ulgi i radości. Nie są one adekwatne do potrzeb kobiety. W konsekwencji są skłonne uważać, że mężczyźni nie cierpią  w obliczu żałoby, że zbyt szybko zapominają i godzą się z utratą dziecka. Tymczasem ból ojców, tak mocno ukrywany jest niezwykle intensywny. Często pomagają sobie ucieczką od cierpienia w pracę, częstymi wyjazdami, udziałem w spotkaniach towarzyskich, korzystaniem z używek. Zagłuszają ból.

W obliczu śmierci dziecka, w procesie żałoby, pomocy i wsparcia potrzebują zatem oboje rodzice, zarówno kobiety jak i mężczyźni. Chodzi o to, by uświadomić rodzicom, że żałoba zaczyna się, ale i też kończy, trzeba im pomóc przez to przejść. Ich relacje oddziałują przecież na funkcjonowanie rodziny i przeżycia dzieci, jeżeli zmarłe dziecko miało rodzeństwo. Muszą one otrzymać informację co się stało i jak teraz będzie wyglądało jego życie.

5. Powrót do życia.

Doświadczenie tak traumatycznego przejścia jakim jest śmierć dziecka, prowadzi do poważnego zastanowienia się nad swoim życiem. Postrzega się je z innej już perspektywy. Dokonuje się przewartościowania i odnowy życia. Żałoba powoli pomaga przyjąć nową tożsamość. Jest się już kimś innym niż przedtem, życie też będzie inne. Adaptowanie się do nowej sytuacji sprzyja poprawie relacji  z bliskimi, pogłębieniu życia duchowego.

Przeżycie żałoby we właściwy sposób to droga ku życiu. Pokonanie niezgody na nieodwracalność śmierci przybliża do zakończenia żałoby. Ostateczna zgoda na odejście dziecka pozwala uzyskać spokój.

Koniec procesu żałoby nie oznacza zapomnienia Dziecka, które zmarło. Wielu rodziców boi się zdrowienia z bólu, nie daje sobie przyzwolenia na momenty szczęśliwości, z lęku, że będą nielojalni wobec Dziecka, że zapomną… Tymczasem żałoba kończy się wtedy, gdy bliscy Dziecka, mimo wspomnienia bólu, jaki przyniosła jego śmierć, poczucia pustki i tęsknoty, które zostawiło po sobie, potrafią odnaleźć swoje miejsce w życiu, znajdują cel, znów zaczynają odczuwać radość życia.

Opracowanie: Katarzyna Kulas, osierocona matka, pedagog, psychoterapeuta.


Etapy żałoby wg Elisabeth Kubler-Ross

Kiedy „doświadczamy straty”, czyli utraty bliskiej nam Osoby, rozpoczynamy „proces żałoby”, czyli długotrwały i bolesny czas pracy nad sobą i swoim życiem, nad próbą odnalezienia się w nowej rzeczywistości. Warto podkreślić, że czas ten każdy przeżywa w sposób indywidualny. Jego poszczególne fazy mogą czasowo trwać różnorodnie. Mogą wzajemnie się stapiać lub wyraźnie wyodrębniać. Ale to nie stanowi istoty żałoby. Warte podkreślenia jest także różne, indywidualne i osobiste przeżywanie tego procesu przez Kobietę i Mężczyznę. Zależne jest także od osobowości człowieka. Pomimo wszelkich odrębności można wyróżnić poszczególne etapy. Co prawda ilu znawców tematu, tyle teorii i podziałów. Mi najbliższa jest klasyfikacja dokonana przez wybitną psychiatrę Elisabeth Kubler-Ross.

Przedstawione etapy opatrzone zostały typowymi stanami, odczuciami i zachowaniami, prezentowanymi przez Osoby przeżywające żałobę.

ETAPY ŻAŁOBY

1. ZAPRZECZENIE
– szok
– niedowierzanie
– zaprzeczenie
– wyparcie

2. GNIEW, BUNT
– obrona
– walka
– reakcja na zdarzenie
– reakcja uzależniona od własności osobniczych

3. TARGOWANIE, NEGOCJACJE, PERTRAKTACJE

– chęć osiągnięcia stabilizacji
– chęć osiągnięcia porozumienia
– chęć zysku
– potrzeba załatwienia „czegoś”

4. DEPRESJA
– przygnębienie
– obniżenie poczucia własnej wartości
– smutek
– żal
– poczucie pustki

5. AKCEPTACJA
– uspokojenie
– pogodzenie
– spokój
– uczenie się nowego życia
– przebaczenie
– pojednanie
– czasami akceptacja faktu zdarzenia bez zgody, przyzwolenia na owo zdarzenie.

Opracował Jarosław Zabojszcz, psycholog, jarek.zabojszcz@gmail.com