Pigułka „dzień po”


„Pigułka dzień po” nazywana antykoncepcją postkoitalną czyli doraźną, zawiera octan uliprystalu.


Pigułki „dzień po” bez recepty. Zdrowie kobiet coraz bardziej zagrożone

Źródło: http://www.hli.org.pl/drupal/pl/node/10056

Antykoncepcja awaryjna (postkoitalna), czyli tzw. pigułki „dzień po” można będzie kupić bez recepty w krajach Unii Europejskiej. Jeśli jednak rząd danego kraju będzie chciał utrzymać obowiązek posiadania recepty, może to zrobić.

Taką decyzję podjęła Komisja Europejska. Decyzja dotyczy tylko jednego preparatu. Producent tabletek odtrąbił „wielki sukces”, ale kobiety nie mają się z czego cieszyć. Ich zdrowie zostało wystawione na poważne ryzyko. Zalecenie zniesienia recept na środek produkowany przez francuski koncern HRA Pharma, na wniosek zainteresowanej firmy, wydała w listopadzie 2014 roku Europejska Agencja Leków (EMA). Komisja Europejska oparła swoją decyzję na tejże opinii.

Polscy farmaceuci, eksperci pracujący dla EMA, mieli odrębne zadanie w sprawie preparatu, podobnie jak przedstawiciele siedmiu innych państw Unii Europejskiej. W ich opinii, jakość, bezpieczeństwo i skuteczność produktu nie została dostatecznie potwierdzona. Szczególnie w odniesieniu do bezpieczeństwa stosowania pigułek na własną rękę.

Antykoncepcja awaryjna to tabletki zawierające dużą ilość środka, który jest syntetycznym modulatorem receptora progesteronowego. Pigułka „dnia następnego” ma ograniczone działanie antykoncepcyjne – tylko pod warunkiem, że w cyklu nie wystąpiła jeszcze do owulacja. W sytuacji, gdy doszło do poczęcia dziecka działa wczesnoporonnie. Opóźnia wędrówkę zarodka przez jajowód i zmienia strukturę błony śluzowej macicy uniemożliwiając zagnieżdżenie się zarodka. Zarodek obumiera i zostaje wydalony. Jest mały, więc kobieta go nie zauważa.

Rezygnacja z recept na środki radykalnie zapobiegające urodzeniu dziecka ma ułatwić dostęp do tego rodzaju preparatów. W przypadku tego rodzaju pigułek ważny jest bowiem czas ich zażycia. Producent wyraźnie zastrzega, że trzeba ją przyjąć natychmiast, najlepiej do 24 godzin po stosunku, chociaż „powinny być skuteczne nawet do 120 godzin (5 dni) po stosunku płciowym”.
Część kobiet nie rozróżnia typowej antykoncepcji hormonalnej od „antykoncepcji postkoitalnej”, która w drugiej fazie cyklu ma charakter poronny. Dlatego wciąż rośnie liczba kobiet korzystających z tzw. antykoncepcji awaryjnej. Najczęściej po środki antykoncepcji „po stosunku” sięgają bardzo młode kobiety, nawet nastolatki. Tymczasem francuski producent zastrzega, że pigułki mogą przyjmować kobiety powyżej 18. roku życia.

Według badań amerykańskich, pigułkę „dzień po” najczęściej łykają kobiety stanu wolnego, niezamężne i nieżyjące w stałym związku partnerskim (19 proc.) lub kobiety żyjące w konkubinacie (14 proc.). Kobiety zamężne, aktualnie lub kiedykolwiek, stosowały antykoncepcję awaryjną dość rzadko (5,7 proc.)

Ponad 45 proc. kobiet zastosowało pigułkę „po stosunku” z obawy, że zawiodła tradycyjna antykoncepcja, a 49 proc. przyznało, że podjęło współżycie spontanicznie, „bez zabezpieczenia” nie mając pojęcia, czy są płodne, czy nie.

Duże dawki preparatu stosowanego w „pigułkach awaryjnych” mają wysoce niekorzystny wpływ na układ rozrodczy i gruczoły piersiowe (tkliwość i ból piersi, ból i świąd narządów płciowych, skurcze macicy, zespół napięcia przedmiesiączkowego, krwotok maciczny, obfite miesiączki, nieregularne krwawienia z pochwy) oraz na układ pokarmowy (bóle brzucha, nudności, wymioty, niestrawność, biegunka, refluks żołądkowo-przełykowy), a także na układ sercowo-naczyniowy, nerwowy i psychikę kobiety.

 [Opracowano na podstawie serwisu informacyjnego: ec.europa.eu, HRA-Pharma, TVN24pl]


Stanowisko Zespołu Ekspertów ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski w sprawie dopuszczenia do swobodnego obrotu handlowego pigułki postkoitalnej

Warszawa, 16 stycznia 2015 r.

W związku z publicznymi zapowiedziami dopuszczenia do obrotu bez reglamentacji preparatu postkoitalnego (tzw. pigułka dzień po), Zespół Ekspertów ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski przedstawia poniższe stanowisko.

 W dyskusji publicznej poświęconej dopuszczalności swobodnego obrotu pigułką postkoitalną występuje kilka zasadniczych przekłamań, które stwarzają wrażenie, że mamy do czynienia z lekiem (a więc środkiem terapeutycznym), jak również, że polskie organy państwa są zobowiązane rozstrzygnięciem Unii Europejskiej do tego, by pilnie dopuścić obrót takim preparatem bez reglamentacji związanej z potrzebą konsultacji z lekarzem i wystawieniem recepty.

 Wyjaśnienia wymaga działanie pigułki (ulipristalu). Ma ona podwójny mechanizm. Pierwszy, podobny do preparatów stosowanych w aborcji farmakologicznej (mifepristone), modyfikuje funkcje receptorów progesteronowych (działanie postowulacyjne i antynidacyjne). W tym przypadku następuje wydalenie zarodka ludzkiego z ustroju matki i jego śmierć. Drugie oczywiście zakłada potencjalną blokadę owulacji (działanie przeciwowulacyjne). Oba mechanizmy niszczą procesy fizjologiczne, które umożliwiają odpowiednio utrzymanie ciąży lub jej powstanie.

 W odniesieniu do aspektu prawnego należy podkreślić, że całkowicie niezgodne z prawdą jest twierdzenie o istnieniu obowiązku Polski, w tym wynikającego rzekomo ze zobowiązań unijnych, do wprowadzenia pigułki postkoitalnej do obrotu z wyłączeniem wcześniejszej konsultacji z lekarzem i wystawienia recepty. Należy również wskazać, że stosowanie środka, który skutkuje śmiercią zarodka, można bez cienia wątpliwości uznać za zachowanie bezprawne i karalne w świetle polskiego kodeksu karnego oraz niedopuszczalne w świetle zasady ochrony godności człowieka, wypowiedzianej w art. 30 Konstytucji RP, od którego nie dopuszcza się w tym akcie żadnych wyjątków.

 Zespół z niepokojem podkreśla, że stosowanie tzw. antykoncepcji doraźnej otwiera drzwi do istotnej zmiany kulturowej postaw i relacji międzyludzkich: propaguje swobodę seksualną i brak odpowiedzialności za podejmowanie relacji intymnych, banalizuje seksualność człowieka, niszczy ideał wyłączności relacji między kobietą i mężczyzną oraz pozwala na uwolnienie się od odpowiedzialności za drugiego człowieka.

 Na szczególną uwagę zasługuje potrzeba ochrony dzieci ze względu na coraz częstszą wczesną inicjację seksualną, której ten środek również sprzyja. Nie można dopuścić do swobodnego stosowania przez nie, bez wiedzy rodziców, preparatów tak bardzo inwazyjnych i niebezpiecznych dla rozwoju psychoseksualnego osób niepełnoletnich. Obowiązkiem rodziców jest sprzeciw wobec dopuszczalności swobodnego obrotu pigułką postkoitalną ze względu na dobro ich dzieci.

 Ten sam obowiązek spoczywa na katolikach prowadzących działalność polityczną, zwłaszcza na parlamentarzystach, przed którymi rząd ponosi odpowiedzialność, i na wszystkich osobach odpowiedzialnych za dobro wspólne i integralne dobro wszystkich obywateli.

 W perspektywie zasad życia chrześcijańskiego, stosowanie przez konkretną osobę tzw. antykoncepcji doraźnej skutkuje zaciągnięciem przez nią poważnej winy moralnej w postaci grzechu ciężkiego. W ocenie tego postępowania nie można wskazywać na perspektywę ekskomuniki z mocy prawa, bowiem do jej zaistnienia konieczna jest pewność obiektywnie stwierdzalnego skutku. Tymczasem, w przypadku pigułki postkoitalnej mamy do czynienia z niewątpliwą intencją przeciwdziałania urodzeniu dziecka, jednak ze względu na brak pewności zapłodnienia i poronienia, warunki te nie są spełnione.

 Zespół ma świadomość, że wiele osób wątpi w rzeczywistą naganność stosowania tzw. pigułki dzień po, jednak wiąże się to z brakiem znajomości mechanizmu działania tego preparatu, treści obowiązującego prawa, a niejednokrotnie z brakiem wrażliwości na życie dziecka poczętego. W tych okolicznościach Zespół zwraca się do ludzi dobrej woli z prośbą o pomoc w kształtowaniu prawidłowej oceny rzeczywistości dotyczącej tzw. antykoncepcji doraźnej oraz wzmacniania postaw odpowiedzialnego rodzicielstwa i hojności w przyjmowaniu potomstwa. Jednocześnie podkreśla, że wspólnym obowiązkiem jest pomoc samotnym matkom i wszystkim tym, których lęk o zdolność zapewnienia potomstwu należnego bytu prowadzi do poszukiwania sposobów na przerwanie ciąży.

 Warto również zwrócić uwagę tym, którzy nie podzielają zaprezentowanego w stanowisku Zespołu poglądu, że częste stosowanie pigułki postkoitalnej bez kontroli lekarza jest brakiem dbałości o stan swojego zdrowia, bowiem antykoncepcja doraźna nie jest obojętna dla zdrowia kobiety. W końcu najbardziej destrukcyjne skutki ma stosownie środków hormonalnych tego rodzaju przez osoby młode.

 Warszawa, 16 stycznia 2015 roku