5 sierpnia 2017

Turnus rodzin 2017


W dniach 23 lipca do 5 sierpnia 2017 r. w Murzasichlu odbywał się Turnus wakacyjny Spotkań Małżeńskich. Uczestniczyło w nich 14 rodzin, dwóch księży i dwóch kleryków.



Warunkiem uczestnictwa w turnusie jest wcześniejszy udział w weekendzie Spotkań Małżeńskich. Wszystkich serdecznie zapraszamy!


Refleksje uczestników:

– Wyjeżdżamy z nadzieją, radością, z Bogiem w sercu i naładowanymi akumulatorami. Prowadziliśmy pierwszą animację – fajny początek, z biegiem czasu zauważyłem, jestem słaby i porywczy. Mamy dużo do przepracowania. Nasze małżeństwo jest w kryzysie, za dużo TV, komputera, za mało dialogu.

– Nie mogłam doczekać się przyjazdu. Czerpię dużą radość z relacji z ludźmi, widzę wielki zysk, wyciągam coś dobrego dla siebie. Dialog rozwiązuje problemy. Ważne odnowienie ślubów.

– Postawiłam, że w punktach będę planować zadania, to co będziemy realizować, co robić. Mamy ambitny plan, jak będzie zrealizowany tylko w części, to będzie dużo.

– Ja nie jestem zwolennikiem wyjazdów grupowych, ale tak mi się spodobało, że będę namawiał na udział w Spotkaniach Małżeńskich, weekendach podstawowych, jak i w rekolekcjach wakacyjnych.

– Trudno powiedzieć, co było najważniejsze, było wiele cennych momentów: odnowienie ślubów, niesamowita była spowiedź (chociaż się bałam) – jestem szczęśliwa. Turnus dla mnie to warsztaty psychologiczno-duchowe.

– Ważnym przeżyciem były homilie na mszach. Animacje oraz dzielenie w grupach były bardzo pomocne. Odkryciem były wyjścia w góry, mogłem odpowiedzieć sobie na pytanie czy nadaję się iść w góry z synem, czy bez. Przeżycie ostatnich 3 dni, kiedy byliśmy razem, tylko razem, było budujące, mocne.

– Połączenie wypoczynku z przebywaniem wśród rodzin o podobnych wartościach. Góry dużo uczą, mogę przemyśleć, każda sekunda jest ważna, tu i teraz, każdy kamień – nieostrożność może być niebezpieczna. Przyjemność z bycia razem, ale i bycia samym ze sobą, to jest bardzo ważne.

– Moje odkrycie to zasady dialogu małżeńskiego. Zaczęło coś się dziać, coś ruszyło w zastygłym małżeństwie. Chcemy przyjechać za rok.

– To był bardzo dobry turnus. Bardzo dobre homilie. Animatorzy są jednymi z nas a nie mentorami. Konferencja „Przebaczenie”, ważne świadectwa, które dużo mi dały, oraz odnowienie ślubu – przekonałem się do tego: ten sakrament trzeba odnawiać. Chcemy kontynuować tę formę dialogu, może turnus w przyszłym roku, udział w małej grupie.

– Częsta bliskość sakramentów świętych, codzienność Eucharystii to magiczny wymiar dnia, zakończenie go. Dla mnie niesamowite przeżycie to powrót do miłości do gór, po latach odkrywam je na nowo z moim mężem, z dziećmi.

– Jestem psychologiem i zobaczyłam, że dużo wiem, ale nie stosuję tego. Mam wiele do zrobienia, popełniałam błędy, to jest codzienny trud. Jestem wdzięczna za spowiedź, ustawiła mnie względem trudności z mężem.

– Dzieci były z nami, mogły nas obserwować w czasie aktywności religijnych. Inne dzieci też podejmują rozmowę z Panem Bogiem. Syn służył do mszy po raz pierwszy, co nas cieszy i jego cieszy. Bardziej bogaty sposób przeżyć niż w codzienności.

– Doświadczenie własnej słabości, uświadomienie, jak wiele błędów popełniam w stosunku do dzieci, własnej żony. Ważne było danie sobie przyzwolenia, że jestem słabym – przyznać to przed żoną, że też jestem słaby. To jest potrzebne dla uzdrowienia mojej duszy, lepszego mojego funkcjonowania.

– Na poziomie osobistym – wejście w to, czym jest przebaczenie w małżeństwie, przygotowanie do tego dialogu. To jest nasz 12 turnus, to jest nowa jakość, pomaga mi to.

– Kolejny raz odkrywam, że wszyscy mają podobne problemy, o to samo potykają się, wszyscy mają „przechlapane”. To jest głębszy sens.

Owocne spotkanie z dialogiem. Robienie miejsca dla drugiej osoby. Moc świadectwa prawdziwych historii ludzi działa niezależnie od innych metod, jestem Wam wdzięczna. Dziękuję za iskry w oczach, za potrzebę nadziei. Dzielić się drogą do celu, jeżeli nie dotarliśmy od celu. Widzę wielką nadzieję.

– To jest drugi wyjazd na wakacje ze Spotkaniami Małżeńskimi, przyjechaliśmy z dużymi problemami, a wyjeżdżamy ze spokojem.

– Dziękuję za wspólnie spędzony, owocny czas. Czas rekolekcji ma pozytywny skutek. Kiedy przeżywam kryzys następnego dnia wschodzi słońce. Chcemy pracować nad naszymi relacjami.

– Ważna dla mnie była modlitwa przebaczenia, odnowienie ślubu, zwrócenie do Boga to ogromne przeżycie. Jestem świadomy, że grozi mi upadek, to odnowienie daje nadzieje. Każda animacja zostawia coś w sercu, za każdym razem czerpiemy z animacji, świadectw. Nie jesteśmy ideałami, aniołami.

– Cieszę się, że dobrze odpocząłem, uwolniłem się od spraw, którymi się martwię. Czuję zaspokojenie potrzeby sensu. Poczułem słabość fizyczną i musiałem to zaakceptować. Cieszę się kontaktem z dziećmi, np. „Smacznego Panie Księdzu”, to duża radość na śniadaniu.

– Franciszek, Hiacynta i Łucja byli tutaj z nami (mówiliśmy o nich na kazaniach). Miałem dobre dialogi z Panem Bogiem w zaciszu pokoju. Musiałem zawierzyć Panu Bogu, bo to Pan Bóg się o to upomniał.