27 kwietnia 2014

Papież Rodziny ogłoszony świętym 2014.04.27


„Kiedyś sam tak powiedział, że chciałby zostać zapamiętany jako papież rodziny” powiedział Ojciec Święty Franciszek o Janie Pawle II w homilii Mszy św. kanonizacyjnej.

fot. Grzegorz Gałązka


Mówił dalej: „Chętnie to podkreślam w czasie, gdy przeżywamy proces synodalny o rodzinie i z rodzinami, proces, któremu na pewno On z nieba towarzyszy i go wspiera”. W ten sposób Franciszek odniósł się do przygotowań do październikowego synodu na temat duszpasterstwa rodzin i następnego, który odbędzie się w 2015 roku.


Homilia na Mszy św. kanonizacyjnej Jana XIII i Jana Pawła II

W centrum dzisiejszej niedzieli wieńczącej Oktawę Wielkanocy, a którą św. Jan Paweł II zechciał poświęcić Miłosierdziu Bożemu, znajdują się chwalebne rany Jezusa zmartwychwstałego.

Pokazał je już po raz pierwszy, gdy ukazał się apostołom, wieczorem tego samego dnia po szabacie, w dniu Zmartwychwstania. Ale tamtego wieczoru, jak słyszeliśmy, nie było Tomasza i gdy inni powiedzieli mu, że widzieli Pana, odpowiedział, że jeśli nie zobaczy i nie dotknie tych ran, nie uwierzy. Osiem dni później Jezus ukazał się ponownie w Wieczerniku, pośród uczniów i był tam również Tomasz. Zwrócił się wówczas do niego i poprosił, by dotknął Jego ran. Wówczas ten szczery człowiek, przyzwyczajony do osobistego sprawdzania, ukląkł przed Jezusem i powiedział: „Pan mój i Bóg mój” (J 20, 28).

Rany Jezusa są zgorszeniem dla wiary, ale są również sprawdzianem wiary. Dlatego w ciele Chrystusa Zmartwychwstałego rany nie zanikają, lecz pozostają, gdyż rany te są trwałym znakiem miłości Boga do nas i są niezbędne,by wierzyć w Boga. Nie po to, by wierzyć, że Bóg istnieje, ale aby wierzyć, że Bóg jest miłością, miłosierdziem i wiernością. Święty Piotr, cytując Izajasza, pisze do chrześcijan: „Krwią Jego ran zostaliście uzdrowieni” (1 P 2, 24; por. Iz 53, 5).

Święty Jan XXIII i święty Jan Paweł II mieli odwagę oglądania ran Jezusa, dotykania Jego zranionych rąk i Jego przebitego boku. Nie wstydzili się ciała Chrystusa, nie gorszyli się Nim, Jego krzyżem. Nie wstydzili się ciała swego brata (por. Iz 58, 7), ponieważ w każdej osobie cierpiącej dostrzegali Jezusa. Byli to dwaj ludzie mężni, pełni parezji [męstwa] Ducha Świętego i złożyli Kościołowi i światu świadectwo dobroci Boga i Jego miłosierdzia.

Byli kapłanami, biskupami i papieżami dwudziestego wieku. Poznali jego tragedie, ale nie byli nimi przytłoczeni. Silniejszy był w nich Bóg; silniejsza była w nich wiara w Jezusa Chrystusa, Odkupiciela człowieka i Pana historii; silniejsze było w nich miłosierdzie Boga, które objawia się w tych pięciu ranach; silniejsza była macierzyńska bliskość Maryi.

W tych dwóch ludziach kontemplujących rany Chrystusa i świadkach Jego miłosierdzia była „żywa nadzieja” wraz z „radością niewymowną i pełną chwały” (1 P 1,3.8). Nadzieja i radość, jaką zmartwychwstały Chrystus daje swoim uczniom i których nic i nikt nie może ich pozbawić. Paschalna nadzieja i radość, przeszedłszy przez tygiel odarcia z szat, ogołocenia, bliskości z grzesznikami aż do końca, aż do mdłości z powodu goryczy tego kielicha. Oto są nadzieja i radość, jaką dwaj święci papieże otrzymali w darze od zmartwychwstałego Pana i z kolei przekazali obficie Ludowi Bożemu, otrzymując za to nagrodę wieczną.

Tą nadzieją i tą radością żyła pierwsza wspólnota wierzących w Jerozolimie, o której mówią nam Dzieje Apostolskie, które słyszeliśmy w drugim czytaniu (por. 2, 42-47). Jest to wspólnota, w której żyje się tym, co najistotniejsze z Ewangelii, to znaczy miłością, miłosierdziem, w prostocie i braterstwie.

Taki obraz Kościoła miał przed sobą Sobór Watykański. Jan XXIII i Jan Paweł II współpracowali z Duchem Świętym, aby odnowić i dostosować Kościół do jego pierwotnego obrazu, który nadali mu święci w ciągu wieków. Nie zapominajmy, że to właśnie święci prowadzą Kościół naprzód i sprawiają, że się rozwija. Zwołując Sobór, św. Jan XXIII okazał taktowne posłuszeństwo Duchowi Świętemu, dał się Jemu prowadzić i był dla Kościoła pasterzem, przewodnikiem, który sam był prowadzony – prowadzony przez Ducha. To była jego wielka posługa dla Kościoła; dlatego osobiście lubię myśleć o nim, jako o papieżu posłuszeństwa Duchowi Świętemu.

W tej posłudze Ludowi Bożemu Jan św. Paweł II był papieżem rodziny. Kiedyś sam tak powiedział, że chciałby zostać zapamiętany jako papież rodziny. Chętnie to podkreślam w czasie, gdy przeżywamy proces synodalny o rodzinie i z rodzinami, proces, któremu na pewno On z nieba towarzyszy i go wspiera.

Niech ci obaj nowi święci pasterze Ludu Bożego wstawiają się za Kościołem, aby w ciągu tych dwóch lat procesu synodalnego był on posłuszny Duchowi Świętemu w posłudze duszpasterskiej dla rodziny. Niech nas obaj nauczą, byśmy nie gorszyli się ranami Chrystusa, abyśmy wnikali w tajemnicę Bożego Miłosierdzia, które zawsze żywi nadzieję, zawsze przebacza, bo zawsze miłuje.

Źródło www.vatican.va


Jan Paweł II wiele uwagi i troski poświęcał zagadnieniu rodziny, wykazując przy tym głębokie i integralne rozumienie natury i funkcji rodziny w świecie współczesnym. Wyrazem tego są ważne dokumenty i przemówienia, które stanowią cenną inspirację dla wszystkich osób, zajmujących się kwestią współczesnej rodziny. W nauczaniu Papieża rodzina jest społecznością osób, „dla których właściwym sposobem bytowania jest komunia: communio personarum. Rodzina jako wspólnota osób jest równocześnie pierwszą ludzką „społecznością” (List do Rodzin, nr 7; dalej LR). Dar z siebie, który jest istotą miłości małżeńskiej i rodzinnej jest „wzorem i zasadą składania dar z siebie” dla wszystkich innych wspólnot. „Komunia jak i uczestnictwo codziennie przeżywane w domu – napisze Ojciec św. – w chwilach radości i w trudnościach jest jak najbardziej konkretną i skuteczną pedagogią dla czynnego, odpowiedzialnego i owocnego włączenia się dzieci w życie społeczne o szerszym zasięgu” (Adhortacja apostolska Familiaris consortio, nr 37; dalej FC).

RODZINA WSPÓLNOTĄ MIŁOŚCI

Rodzina jest naturalnym i genetycznie pierwszym środowiskiem, w którym ontologiczną cechą jest komunijność. Jest ona w sposób naturalny odkrywana i urzeczywistniana przez wszystkich członków wspólnoty rodzinnej. Komunia małżeńska i rodzinna są wzorcem i modelem w budowaniu każdej autentycznej komunii osób, wspólnoty. Klimat naturalnego przywiązania jaki łączy członków rodziny jest podstawą skuteczności i integralności wszelkiej działalności wychowawczej.

Jan Paweł II opisując w adhortacji Familiaris consortio zamysł Boży względem małżeństwa i rodziny, po to aby ocalić i urzeczywistnić całą prawdę i pełną godność tych wspólnot (FC, nr 5) uczy o „misji i posłudze wychowawczej” rodziny (FC, nr 39). Papież podkreśla, że prawo – obowiązek rodziców do wychowania swojego potomstwa jest czymś najistotniejszym, pierwotnym w stosunku do innych podmiotów wychowujących, przez co wyklucza zastępstwo (FC, nr 16, 36). Mówiąc o samych „korzeniach” rzeczywistości małżeńskiej i rodzinnej Ojciec św. uczy, że istota i zadanie rodziny są ostatecznie określane przez miłość, której mają strzec, objawiać i przekazywać (FC, nr 17). W dziele wychowawczym prowadzonym w rodzinie i poprzez rodzinę, duszą i normą jest miłość rodzicielska ubogacana takimi owocami miłości jak, „czułość, stałość, dobroć, usłużność, bezinteresowność i duch ofiary” (FC, nr 36).

Święty Papież wskazując na rodzinę jako podstawowe środowisko wychowawcze i wychowujące wskazuje na następujące jej funkcje. Rodzina jest: a) „szkołą bogatszego człowieczeństwa”; b) wspólnotą służącą życiu; c) „pierwszą i podstawową szkołą uspołecznienia”; d) „kolebką i najskuteczniejszym narzędziem humanizacji i personalizacji społeczeństwa”.

RODZINA JEST „SZKOŁĄ BOGATSZEGO CZŁOWIECZEŃSTWA” (FC, nr 21)

Pierwszym i podstawowym zadaniem rodziny, a zarazem celem wychowania społecznego jest tworzenie wspólnoty osób – komunii osób. Polegać ma ono na wiernym „przeżywaniu rzeczywistości komunii w ciągłym działaniu, na rzecz rozwijania prawdziwej wspólnoty osób” (FC, nr 18). Aby rodzina stawała się „szkołą bogatszego człowieczeństwa” i służyła tworzeniu wspólnoty osób, Jan Paweł II wskazuje na pewne wartości konieczne w budowaniu i umacnianiu komunii. Wartości te stanowią zarazem treść i cele dla wychowania społecznego w rodzinie. Należą do nich:
a) miłość jako wewnętrzna zasada, trwała moc i cel ostateczny (FC, nr 18),
b) wymiana wychowawcza między rodzicami i dziećmi, w której każdy daje i otrzymuje (FC, nr 21),
c) pomoc dzieciom w osiągnięciu prawdziwie odpowiedzialnej wolności (FC, nr 21),
d) wielki duch ofiary, wspomagany pielęgnowaniem i urzeczywistnianiem takich wartości jak: zrozumienie, tolerancja, przebaczenie i pojednanie w celu pokonywania różnorakich napięć, konfliktów, egoizmowi i niezgody (FC, nr 21),
e) świadomość u kobiety i mężczyzny swego daru i roli jako żony i matki oraz męża i ojca wewnątrz komunii – wspólnoty małżeńskiej i rodzinnej (FC, nr 23.25),
f) odkrycie znaczenia pracy (zob. FC, nr 23),
g) troska i głęboki szacunek dla godności i praw dziecka, wyrażające się m. in. w: przyjęciu go, miłości, szacunku, wielorakiej i jednolitej służbie – materialnej, uczuciowej, wychowawczej, duchowej (FC, nr 26),
h) odkrycie i docenienie zadań osób starszych w rodzinie, szczególne jako świadków przeszłości i inspiratorów mądrości dla młodych i przyszłości (FC, nr 27).

Rodzina stając się „szkołą bogatszego człowieczeństwa” dla wszystkich swoich członków jest zarazem podstawowym środowiskiem kulturotwórczym. Rodzina jest „pierwszą i podstawową komórką ekologii ludzkiej (…), w której człowiek otrzymuje pierwsze i decydujące wyobrażenia związane z prawdą i dobrem, uczy się, co znaczy kochać i być kochanym, a więc co konkretnie znaczy być osobą” (Encyklika Centesimus annus, nr 39; dalej: CA).

RODZINA WSPÓLNOTĄ SŁUŻĄCA ŻYCIU

Zdaniem Jana Pawła II rodzina służy społeczeństwu – służąc życiu. Rodzina będąc „wspólnotą życia i miłości” (FC, nr 17) z natury jest tą, która w różny sposób ochrania życie i głosi jego nieporównywalną wielkość. Rodzina pielęgnując szacunek dla życia, wypełnia swoje podstawowe zadanie (FC, nr 28). Podważenie bowiem prawa do życia od chwili poczęcia aż do naturalnej śmierci jest „radykalnym zagrożeniem dla całej kultury praw człowieka”, o czym z mocą nauczał Papież, podczas całego swojego pontyfikatu, a stanowczy wyraz dał tej prawdzie w encyklice Evangelium vitae. Brak szacunku dla życia posunięty aż do negacji prawa do życia, stwarza realną podstawę do zaistnienia i zyskiwania legitymizacji przez tzw. „cywilizację śmierci” (EV, nr 7-28).

Służba życiu to wielki cel i zadanie wychowania w rodzinie. Wyraża się ona poprzez to, że członkowie rodziny:
a) widzą i rozumieją zło mentalności przeciwnej życiu (FC, nr 30),
b) rozumieją płciowość w integralnej wizji człowieka i jego powołania (FC, nr 32). Papież zauważa potrzebę udostępniania wiedzy w tym zakresie małżonkom przez jasne, stosowne, poważne informacje i wychowanie, przy współudziale par małżeńskich, lekarzy i ekspertów zob. (FC, nr 33),
c) podejmują wychowanie do samokontroli – konieczność stałego wychowywania do cnoty czystości i ascezy (FC, nr 33),
d) posiadają właściwe spojrzenie na porządek moralny, na jego wartości i normy (FC, nr 34),
e) wychowują się nawzajem do istotnych wartości życia ludzkiego: miłości, sprawiedliwości, bezinteresownej służby drugiemu, właściwej wolności wobec dóbr materialnych, tak aby nie stawać się ofiarami różnych indywidualizmów i egoizmów (FC, nr 37),
f) rodzice wykazują „nieustanną twórczość” płodności miłości małżeńskiej, wyrażającą się w różnych formach służeniu życiu takich jak: adopcja, pomoc zaniedbanym dzieciom itd. (FC, nr 41).

RODZINA „PIERWSZĄ I PODSTAWOWĄ SZKOŁĄ USPOŁECZNIENIA” (FC, nr 37)

Papież przypominając wypowiedź Soboru Watykańskiego II o rodzinie jako „pierwszej i żywotnej komórce społecznej” uczy, że: „rodzinę łączą ze społeczeństwem żywotne i organiczne więzi, stanowi ona bowiem jego podstawę i stale je zasila poprzez swe zadanie służenia życiu: w rodzinie przecież rodzą się obywatele i w niej znajdują pierwszą szkołę tych cnót społecznych, które stanowią o życiu i rozwoju samego społeczeństwa. W ten sposób na mocy swej natury i powołania, daleka od zamknięcia się w sobie, rodzina otwiera się na inne rodziny i na społeczeństwo, podejmując swoje zadanie społeczne” (FC, nr 42).

Zdaniem Ojca św. życie wspólnotowe w rodzinie „staje się przykładem oraz bodźcem dla szerszych kontaktów społecznych w duchu szacunku, sprawiedliwości, dialogu i miłości” (FC, nr 43). Aby rodzina stawała się szkołą uspołecznienia, muszą być kształtowane w poszczególnych jej członkach pewne predyspozycje, takie jak: świadomość zadań społecznych i politycznych, oraz wyzwań z nimi związanych. Świadomość ta, ma służyć z kolei uczestnictwu członków rodziny, w rozwoju społeczeństwa (FC, nr 42).

Według Jana Pawła II rodzina staje się „pierwszą i niezastąpioną szkołą życia społecznego” (FC, nr 43) poprzez:
a) strzeżenie, zachowywanie i przekazywanie cnót i wartości takich jak: serdeczne otwarcie się, spotkanie i dialog, bezinteresowna gotowość służenia, wielkoduszna służba, głęboka solidarność, gościnność (FC, nr 43),
b) świadomość swoich społecznych zadań, wyrażających się w dziele prokreacji i wychowania (FC, nr 44),
c) zaangażowanie w rozmaite dzieła służby społecznej – pomoc ubogim (FC, nr 44),
d) wyrażanie przez rodziców opinii w formie interwencji politycznej, co jest wyrazem świadomości własnej roli współtwórców tak zwanej „polityki rodzinnej”, oraz podejmowanie odpowiedzialności za przemianę społeczeństwa (FC, nr 44),
e) znajomość Karty Praw Rodziny (FC, nr 46),
f) kształtowanie atmosfery życia domowego opartej na takich wartościach jak: prawda, wolność, sprawiedliwość i miłość” (FC, nr 48),
g) popieranie na różny sposób stowarzyszeń zajmujących się problemami ładu międzynarodowego (FC, nr 48).

RODZINA JEST „KOLEBKĄ I NAJSKUTECZNIEJSZYM NARZĘDZIEM HUMANIZACJI I PERSONALIZACJI SPOŁECZENSTWA” (FC, nr 43)

Wychowanie w refleksji św. Jana Pawła II nie tylko „odbywa się we wspólnocie”, ale jawi się jako wspólnota i ustanawia wspólnotę. Jest bowiem najpierw procesem, który dokonuje się we wnętrzu człowieka, tam obejmuje drugiego człowieka, konstytuując wewnętrzną wspólnotę wychowawcy i wychowanka, przenikniętą prawdą i miłością. Papież posługuje się tu metaforą „rodzenia”. Rodzic jest tym, który „rodzi” wychowanka w znaczeniu duchowym, ale też wychowanek „rodzi” w sobie wychowawcę, a więc „przejmuje do swego wnętrza” to, czym wychowawca „żyje”.

Naturalnym i najskuteczniejszym środowiskiem wychowania społecznego dzieci i młodzieży jest rodzina. Ojciec św. w przytaczanej adhortacji Familiaris consortio wielokrotnie podkreślał niezwykłą i niezastąpioną rolę wspólnoty małżeńskiej i rodzinnej dla społeczeństwa i Kościoła, gdyż małżeństwo i rodzina „stanowią jedno z najcenniejszych dóbr ludzkości” (FC, nr 1). Jednocześnie Papież usilnie podkreśla potrzebę współpracy rodziny z innymi środowiskami wychowującymi (FC, nr 40).

Zdaniem Papieża wychowanie powinno mieć swój trwały fundament w rodzinie bowiem „przyszłość ludzkości idzie przez rodzinę” (FC, nr 86), która „jest drogą pierwszą i z wielu względów najważniejszą. Jest drogą powszechną, pozostając za każdym razem drogą szczególną, jedyną i niepowtarzalną, tak jak niepowtarzalny jest każdy człowiek (…). Można więc powiedzieć, że rodzinie zawdzięczamy sam fakt bycia człowiekiem” (LR, nr 2), a „(…) życie narodów, państw, organizacji międzynarodowych «przebiega» przez rodzinę” (LR, nr 15).

Rodzina będąc pierwszą i naturalną oraz niejako modelową społecznością, żywotną komórką społeczną, poprzez codzienne świadectwo życia i słowa jest w stanie urzeczywistniać integralne wychowanie dzieci i młodzieży. Rodzina jako wspólnota osób, gdzie miłość jest normą i zasadą życia powinna wychowywać do dialogu, spotkania, uczestnictwa w życiu społecznym, poszanowania prawa, solidarności i pokoju poprzez kultywowanie fundamentalnych cnót sprawiedliwości i miłości (FC, nr 43). Dlatego też rodzina świadoma swoich funkcji wychowawczych zarysowanych powyżej, może stawać się prawdziwie szkołą i promotorem „nowego humanizmu” (FC, nr 8). Natomiast św. Jan Paweł II poprzez swoją refleksję na temat rodziny, jak i orędownictwo za nią w niebie, jawi się jako jej Stróż i Niezawodny Opiekun.

Źródło: http://www.niedziela.pl/artykul/9134/Sw-Jan-Pawel-II—papiezem-rodziny